sobota, 11 sierpnia 2012

Od Fiki

Leniuchowałam dziś na całego myślałam o Ase, nie o Aeke, oj znów mi się pomieszało, znaczy myślałam ooo, no nie wiem.
-Hej Fika. - powiedziała moja przyjaciółka
-Hej, Aka wiesz zapomniałam jak masz na imię.
-To normalne, ty nigdy nie wiesz jak mam na imię, a zawsze jak mnie o to pytasz to mówisz moje....
-Ale o co cię pytam ?
-Nie ważne.
-Yyyy, ale co ?
-Fika, och, wiesz Bodzio mnie denerwuje.
-Pan Bodzio ?! Nie żartuj.
-Nie chce być ojcem.
-To ty masz dzieci ?!
-Nie, chciałam mieć.
-No nie czemu ?
-Przed chwilom mówiłam że Bodzio nie chce być ojcem.
-Czemu nie chce ?
-Nie wiem, ciągle się wykręca.
-To nie prawda ! -usłyszałam pana Bodzia.
-O, pan Bodzio zawitał. - ucieszyłam się.
-Co ty tu robisz ?! - powiedziała Aka.
-No chciałem ci powiedzieć że jestem gotowy na.........
-Na prawdę ? Jesteś gotowy na bycie ojcem ! Bodziu nawet nie wiesz jaka jestem szczęśliwa. - przytuliła się do niego.
-Ale super, będę mogła być ich babcią.
-Nie babcią tylko ciociom, no będziesz mogła, ale się cieszę. - powiedziała Aka.
-Aka. - powiedział niepewnie pan Bodzio.
-Co najdroższy ?
-Yyyy, ja właściwie chciałem powiedzieć, że tak mogę być ojcem, ale...
-To super, jestem ciekawa jak je nazwiemy, jak myślisz Bodziu?
-No, ja nie myślę jeszcze o tym, bo.....
-Racja, to za wcześnie.
-Aka, muszę cię zmartwić.
-Co się stało ?
-Ja byłbym wspaniałym ojcem, ale ja nie jestem gotowy, no wiesz dzieci to jakby to powiedzieć, to yy, kłopot dość duży i ja nie......
-Wiedziałam, to po co mówiłeś że jesteś gotowy.
-Bo byłem tyle że nie na dzieci, byłem gotowy na obiad.
-O, będzie obiadek, przyjdę Aka nie martw się, mogę już iść. - zaczęłam się cieszyć, ogon latał mi na wszystkie strony.
-Fika ! Nie machaj tak ogonem.
-Czemu Asa ?
-Nie jestem Asa tylko Aka. - powiedziała moja przyjaciółka, która nie wiem dlaczego trzymała się gałązki i jakby latała.
-Przestań machać, bo ja zaraz odlecę.
-Dobra. - siadłam na ogonie.
-Och, Fika nie będzie obiadu.
-O, to kolacyjka ?
-Nie nie będzie kolacji, obiadu ani śniadania, bo ja.....
-To pewnie deser. - ucieszyłam się jeszcze bardziej
-Nie ! Mam dość, przeprowadzam się Bodziu na jakiś czas nie wiem kiedy wrócę.
-O, fajnie to może zamieszkaj ze mną. - powiedziała.
-Nie ja będę sama mieszkać.
-Aka, ale kto będzie mnie pilnował, chronił przed niebezpieczeństwem i.....
-Ja ! Nie martw się panie Bodziu. - powiedziałam z radością.
-Fika ?! To będzie ciekawe. - powiedziała Aka.

1 komentarz:

  1. Ciekawy Blog szkoda że nie aktywny. Zapraszam na portal społecznościowy, który zrobiłem dla miłośników zwierząt o podobnej nazwie Pupilaki jest dostępny pod adresem http://pupilaki.pl. Można tworzyć profile swoich pupili.

    OdpowiedzUsuń